Wielkanoc ale inna niż zwykle.

Wielka Sobota Adam & Maria;
Gdy wróciłam do domu ze święconki dostałam SMSa od Adama;
Hej :) masz jakieś plany na święta?
Nie a co?
Nic;)
Adam ja wiem że znowu będziesz sam więc zapraszam cię do mnie moja rodzina się ucieszy:)
Naprawdę?
No :) i bez wymówek jutro na śniadaniu jesteś u mnie ok?
Ok Marysia dzięki.
Nie ma za co:).
Ucieszyłam się że Adam się zgodził. On zawsze zostaje sam. Nie zasługuje by spędzać święta sam.
Opowiedziałam im o całej sytuacji. Zgodzili się choć mama miała przeciwności ale Patryk i Natalka byli bardzo szczęśliwi tata też.
Niedziela rano podwórko Marii;
Chodzę tak po podwórku i rozmyślam.
W tym momencie przyjechał;
Hej Marysia .
Hej Adam. Chodź.-i poszliśmy.
Zjedliśmy świąteczne śniadanie ( tak dziwnie śniadanie z Adamem).
Dzieci pobiegły do prezentów. Ja niby nie dziecko ale Adam kupił mi piękny złoty naszyjnik byłam zachwycona. Patryk dostał pistolet na wodę ( ups :D). Poszli na podwórko wypróbować a gdy wrócili Patryk powiedział że chciałby mieć takiego wujka jak Adam ( zatkało mnie). Wieczorem;
Maria...
No...
Musze ci to powiedzieć.
No to mów .
Marysiu ja ... ja cię kocham jesteś dla mnie najważniejsza.
Adam ja...ja ciebie też.-nie zauważyliśmy Patryka .
O ja cie ale super ciocia.-powiedział uradowany.
Mogę mówić  do pana wujek?-dopytał.
Jasne młody.-powiedział Adam.

Paulina & Kuba;
Wielka Sobota;
Mamo!-powiedziała Agata.
No.-odpowiedziałam.
Dziadek dzwonił.
I co powiedział?
Że nie dadzą rady przyjechać.
To co święta same?
No a....wujek?
Nie wiem.
Agata i tak do niego zadzwoniła.
Zgodził się:D.
Niedziela;
Ubrałam się i poszłam do pokoju a tam Agata czeka przy oknie na Kubę.
Myślałam że jeszcze śpi.
Gdy usłyszała pukanie do drzwi po 2 s była przy nich.
Zjedliśmy świąteczne śniadanie i poszliśmy na spacer.
Podczas niego Kuba zatrzymał się i powiedział;
Paula ja ....ja cię kocham!
Kuba ja... ja ciebie też.
Ja cie ale super-powiedziała Agata.
Wujek moge do ciebie mówić tato?
Jasne młoda.